Teksty

Czym jest Zen

Eido Roshi - Biografia

Gotowość Czasu

Mumonkan: Mu Mistrza Joshu

Gempo Roshi - Biografia

Gempo Roku

Soen Roshi - Biografia

Hataraki

Gwóźdź implikuje młotek

Nyogen Senzaki - Biografia

Nyogen Senzaki - Listy i Poezje

Gempo Roshi - teisho

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Webmaster

 

 

Hataraki:

akt intuicji, spontaniczny czyn 

 

Eido T. Shimano Roshi

 

 

Znam dwóch bankierów. Jeden jest Japończykiem, drugi Francuzem. Piętnaście lat temu spotkali się w Hong Kongu, gdzie pracowali w różnych bankach. Stali się bardzo dobrymi przyjaciółmi. Pewnego dnia bankier Japończyk podzielił się swą frustracją, ponieważ nie otrzymał odpowiedniej zapłaty za swą pracę. Pracował on wiele godzin poświęcając weekendy i czas z rodziną. A jednak nie mógł się zmusić do szukania nowej pracy. Dla Japończyka jest niebywałe by „zdradzić” swój zakład zmieniając pracodawcę.  Jest starym zwyczajem w Japonii, że pracująca osoba pozostaje ze swym pracodawcą przez całą profesjonalną karierę; oczekuje się by była posłuszna i lojalna.

        Bankier Japończyk powiedział przyjacielowi o swoim nieszczęściu. Francuz, nie znając dobrze kultury japońskiej zapytał, „Dlaczego nie przyjdziesz pracować w moim banku? Potraktujemy cię uczciwie i otrzymasz odpowiednią zapłatę.”  „Nie, nie mogę,” odpowiedział, „ muszę być lojalny memu bankowi.” „No to w porządku. Przestań narzekać”,  odpowiedział  Francuz.  „Ale ja potrzebuję wyższą pensję,” dodał bankier Japończyk.

        Japończyk narzekał tak przez kilka miesięcy. Francuz za każdym razem życzliwie proponował mu pracę. Rozmowy te trwały przez jakiś czas.  W końcu, pewnego dnia Francuz miał dość narzekań przyjaciela, przygotował więc dla niego kontrakt do podpisania. Z głębi swego wnętrza wykrzyknął, „Oto jest! Podpisuj!”  Japończyk ciągle jeszcze obawiał się zrobić ten poważny krok. Nagle Francuz sprytnie wykręcił mu nos i powiedział, „Podpisać?  Czy nie podpisać?” po czym wręczajac mu długopis, wykrzyknął  „PODPISZ! Podpisz tu natychmiast!”

        Z dynamizmem Francuz zmusił  przyjaciela by skonfrontował swój dylemat. Japończyk był w stanie jasno przejrzeć tylko dlatego, bo znalazł się w desperacji.  Podpisał kontrakt i zmienił bank. W tradycji Zen to nazywa się hataraki. Od początku następnego miesiąca rodzina Japończyka była szczęśliwa; wszystko ułożyło się dobrze i żona mogła pójść do salonu piękności. Nikt nie narzekał na jego „zdradę”.

        Przez wiele lat pozostawali najlepszymi przyjaciółmi. Pewnego dnia bankier Francuz dostał polecenie by pracować we Francji. W tym czasie był już zakochany w  kulturze Wschodu. Zaczął się teraz jego dylemat: czy mam pozostać na Wschodzie, czy powrócić do rodzinnej ziemi?  Dni upływały w wielkim zmaganiu.  W końcu poradził się przyjaciela. Japończyk nie rozżalał się nad nim. Zamiast tego wykrzyknął z energią: „ Pozostań!” „Żyj tu w Japonii!”  To było hataraki  japońskiego bankiera, jego spontaniczne, wręcz irracjonalne lecz bardzo silne „KATSU!” Tak samo efektywne jak wykręcenie nosa.

        Oboje mieszkają teraz w Tokio wymieniając hataraki. Patrząc z boku, wyglądają jakby się ciągle kłócili. Piękna wymiana hataraki i piękna przyjaźń. To jest Soshi Zen. Jednak oni sami nawet nie są świadomi tego.

        Ta historia o dwóch bankierach, kupujących i sprzedających hataraki pomiędzy sobą, przypomni wam historię Baso i Hyakujo. Gdy Baso spacerował razem z Hyakujo zauważył odlatującą dziką kaczkę. Baso zapytał, „Co to jest?”  Hyakujo odparł, „Dzika kaczka”. Baso zapytał, „Gdzie zniknęła?” Hyakujo odpowiedział, „Odleciała.” Nagle Baso wykręcił sprytnie nos Hyakuja; Hyakujo wrzasnął z wielkiego bólu. Baso zapytał wtedy, „Czy to może odlecieć?”

        Ten nagły „obrót zdarzeń” w  historiach „nosa” to hataraki, dokładnie - „spontaniczny czyn” lub „działanie intuicji”.  To co Francuz zrobił i to co Baso zrobił jest żywe i jest to pełen życia Zen. Najwiekszą  przeszkodą  w hataraki są z góry wyrobione poglądy. Gdy istnieje prawdziwa troska o dobro innych hataraki wytryska i działa z żywą energią, bez określonej formy.  Możemy myśleć, że praktyka zazen doprowadzi do samadhi, a samadhi do realizacji.  Jednak prawda  nie  zgadza się  z racjonalną sekwencją.  Słysząc słowo „Zen” ludzie myślą o „medytacji”, to jednak jest ograniczonym spojrzeniem na praktykę.

        Dynamiczna łatwość przystosowania się do i odpowiedniość w każdej sytuacji,  bycie całkowicie przytomnym i spontanicznym jest życiem Zen.  Racjonalny pogląd na świat jest wspaniałą rzeczą, lecz sam racjonalny pogląd czyni nas Buddhami bez życia. Rozum nie uczyni nas spontanicznymi. Gdy zrozumiemy hataraki, bedzięmy dokładnie wiedzieli  jak dużo nadzwyczajnej desperacji i głębokiego współczucia potrzeba do realizacji.

        W następnym stuleciu hataraki to odpowiedni koan dla Zachodu.  Gdy będziemy w stanie działać naturalnie i spontanicznie, gdy zaufamy naszej intuicji wtedy możemy powiedzieć, że rozumiemy Zen Patriarchów (Soshi Zen).

        „Na początku było Słowo.” To wszyscy rozumiemy.  A może, “Na początku jest hataraki.” Wszystko inne z tego wynika.

 

 

Opublikowane za zgodą ©2009 The Zen Studies Society

Tłumaczenie:  Ekyo Urszula Sapeta

Bibliografia:  The Newsletter of Zen Studies Society,  Fall/Winter 1999