Teksty

Czym jest Zen

Eido Roshi - Biografia

Gotowość Czasu

Mumonkan: Mu Mistrza Joshu

Gempo Roshi - Biografia

Gempo Roku

Soen Roshi - Biografia

Hataraki

Gwóźdź implikuje młotek

Nyogen Senzaki - Biografia

Nyogen Senzaki - Listy i Poezje

Gempo Roshi - teisho

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Webmaster

 

 

Pewnego razu brałem razem z nim kąpiel i wówczas zobaczyłem jego tanden, hara. Miał już wtedy ponad 90 lat. Jego brzuch wyglądał jak wielki, gumowy balon. Roshi powiedział: „Dotknij.” Nieśmiało dotknąłem jednym palcem. „Mocniej!” - Roshi krzyknął. Uderzyłem – bam!                       Roshi powiedział: „Wszystko stąd pochodzi.”

 

Roshi dawał teisho czy mowy Dharmy nie posługując się żadnym tekstem. Zawsze mówił o tym, jak wspaniałe jest zazen. Pokażę wam jak to robił. Wyprostowywał się [prostuje kręgosłup] i mówił: [głęboko z hara] ”Tylko MU!” Potem mówił o tym i owym i nagle zmieniał ton [głęboko z hara]: „Kontynuuj MU!” Było to tak, jakby nagle coś pękło, jakby coś się otworzyło! A potem Roshi się uśmiechał. Miał niezapomniany uśmiech!  Miał taką pogodną twarz! Wyrażała jego wgląd zazen.

 

Gempo Roshi miał świetną pamięć. Mimo, że sam nie otrzymał wiele formalnego wykształcenia, był samoukiem i zawsze zachęcał innych: „Ucz się! Ucz!”

Zachował się list, który Roshi napisał podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych do głównego mnicha w Ryutakuji. Zasadnicze punkty tego listu to: "Czuję się dobrze, nie musisz się martwić. Powiedz wszystkim, że mam się dobrze w Ameryce.  Mimo problemów z językiem, wszystko jest w porządku. Pamiętaj, żeby zamykać bramę na noc. Wyłączaj na noc wszystkie światła i gaś świece. Ucz się, czytaj. Szata X-a jest już znoszona, porozmawiaj z nim. Jeśli potrzebuje nowej, pomóż mu.    I pamiętaj aby dawać ryż myszom. Nie zapominaj, że mają starszeństwo w stosunku do mnie w Ryutaku-ji.”

Jest to naprawdę niezwykły list! Tyle w nim troski i uwagi! Że też można być tak uważnym i tak czułym! Ten list mówi wszystko o Gempo Roshim, pokazuje jak bardzo jego Zen miał nogi na ziemi. Tyle książek napisano na temat Zen – sami wiecie, jak wiele! Książka o Zen nie jest jednak w stanie wyrazić tego aspektu prawdziwego ludzkiego życia. Roshi nie porusza żadnych zagadnień metafizycznych, żadnych problemów filozoficznych. Jest za to tak uważny, tak troskliwy!

 

Teisho Roshiego na temat Mumonkan były publikowane przez najpopularniejszy w owych czasach miesięcznik Daihorin. Daihorin wysyłał Roshiemu honorarium autorskie w wysokości 1000 jenów, ekwiwalent 8 lub 9 dolarów (było to prawie 50 lat temu). Ilekroć przynosiłem mu pocztę - listy do niego zaadresowane i egzemplarz miesięcznika - natychmiast ją przeglądał.  Jak tylko dostrzegł brązową kopertę z pieniędzmi od wydawcy, bez otwierania wręczał mi ją: „To dla ciebie.”

 

Gempo Roshi mieszkał w oddzielnej części Ryutakuji. Pewnego dnia poszedłem do jego kwatery i już z daleka zobaczyłem, że siedzi przy stole, w seiza, nie na krześle. Myśląc, że coś pisze, spytałem: „Czy nie przeszkadzam?” „Wejdź!” powiedział Roshi.  Na stole były rozłożone banknoty. Gempo Roshi miał bardzo słaby wzrok. Brał w ręce każdy banknot i starannie go prostował. W jednej sekundzie poczułem rozczarowanie. „Nie do wiary!” – pomyślałem – „Taki oświecony człowiek i tak wielkie ma przywiązanie!” Roshi powiedział: „Usiadź.” Usiadłem. „Spójrz, ludzie mówią o biedzie, o problemach. Bieda to brak tych tutaj banknotów, a ludzie traktują je tak niedbale. Każdy z tych banknotów po opuszczeniu  Banku Japonii [mennicy] rozpoczął pielgrzymkę i po wielu dniach wędrówki, zmęczony, dziś przybył do mnie. Więc ja opiekuję się każdym jednym; przede wszystkim prostuję im rogi. To nie jest przywiązanie, lecz troska.” Potem dodał: „Pamiętaj, od dziś, jeśli masz portfel, umieść w nim banknoty w kolejności – najpierw setki, potem pięćdziesiątki. Wszystkie powinny być ułożone we właściwą stronę, nie do góry nogami, i nie zmięte. Potem włóż dwudziestki, dziesiątki i piątki – wszystkie rogi wyprostowane. Jeśli będziesz utrzymywał portfel w takim porządku, powiadam ci, nigdy nie zaznasz problemów finansowych.” Jak dotąd, to prawda! Na koniec Roshi dodał: „Ilekroć wydajesz gotówkę, powiedz: ‘Szczęśliwej drogi i... rychłego powrotu!’”

 

Tyle się mówi o samadhi, o oświeceniu, o koanach, itd., itp. To wszystko jest oczywiście wspaniałe. Lecz nauczanie Gempo Roshiego to: [uderza w hara] hara! „Wszystko stąd pochodzi.” [uderza w hara] Również: oczyszczenie - prośba o przebaczenie; niekoniecznie twarzą w twarz; nawet lepiej jeśli nie twarzą w twarz. Także: szacunek dla rzeczy, szacunek dla czasu – marnowanie rzeczy i czasu to marnowanie życia.

Fotografia, którą widzicie na ołtarzu, była zrobiona 28-go marca 1960 roku. Pamiętam ten dzień bardzo wyraźnie. Co miesiąc, 28-go dnia, odprawialiśmy w klasztorze ceremonię dla Fudo Myoo.  Ceremonia była szczególnie uroczysta w marcu i we wrześniu. Byłem wtedy asystentem Roshiego. Pomogłem mu założyć kesa, po czym usiadłem u jego stóp po lewej stronie. Fotograf, Pan Kanzawa, zrobił zdjęcie aby upamiętnić ten dzień i tamtą chwilę. Żaden z nas – ani Gempo Roshi, ani Pan Kanzawa, ani ja – nie zdawaliśmy sobie wówczas sprawy, że zdjęcie to pojawi się jako jedno z najważniejszych zdjęć na ołtarzu w Dai Bosatsu Zendo w Ameryce. Tego samego roku opuściłem Japonię i wyjechałem do Ameryki. Zdjęcie zostało przecięte, więc mnie na nim nie widać, lecz ja zawsze będę je pamiętał jako całość – Gempo Roshi stoi i ja siedzę obok niego.

 

Dlaczego Gempo Roshi był tak wielkim człowiekiem? Można by go opisywać na wiele sposobów lecz ja powiem jedno: Roshi żył ze wszechświatem. Jeśli brzmi to niejasno, to powiem, że żył wraz ze światem w ogóle nie myśląc o sobie.  Powód, dla którego większość z nas taka nie jest to to, że my zachowujemy się zupełnie odwrotnie.

Roshi mówił jeszcze jedną ważną rzecz: „Będę mnichem Rinzai życie za życiem.” Mówił to tak samo jak: „Jutro zamierzam zrobić to, pojutrze tamto, a we środę jeszcze coś.” Żył ze wszechświatem. My mówimy: „dzień za dniem,” a on mówił: „życie za życiem.”

Kiedy Gempo Roshi był zły i nas karcił, jego głos był niesamowity – dobywał się prosto z hara [głęboki okrzyk]!

Wszyscy mamy ogromne głowy i małe hara. Sprawmy aby nasze hara było duże jak głowa! Praktyka zazen to nogi na ziemi; życie to nie  kwestia metafizyczna! Zetrzyj kurz! Nie marnuj! Doceniaj życie! I bądź pogodny, prawdziwie pogodny!

 

 

 

Opublikowane za zgodą ©2009 The Zen Studies Society

Tłumaczenie: Jimin Anna Klegon